1. |
Słodko
04:14
|
|||
Sen, koszmarny sen bez przebudzenia.
Lęk, potworny lęk, bo nic nie zmienia się.
Kolejny lek na podniebienie.
Spraw, by ogień ten, był moim niebem!
Bo dzisiaj każdą gorycz
cukrem zabija się.
Świat, paskudny świat smakuje lepiej.
Słódź! I grzecznie proś o więcej.
Ból, tak znany ból bez ukojenia.
Smak, słodyczy smak co uzależnia mnie.
Kolejny dzień, gdy łaknę Ciebie.
Spraw, by kamień ten był moim chlebem.
Bo dzisiaj świat jest chory
- cukrem oswaja śmierć.
Kres, tak bliski kres u Twego boku.
Słódź, a w zamian daj swój rozum.
Psychikę zamykam lekiem.
Niebo rozbijam o ziemię!
Mniej widzę, czuję i wiem...
i słodko kończę ten dzień.
Tak boli mniej!
Tak łatwiej jest!
Mniej widzę, czuję i wiem...
i słodko kończę ten dzień.
Obronić przed bólem i ukryć przed złem
- ta słodycz to umie i pomóc mi chce.
Ocalić przed jutrem, świat zastąpić snem
- ta słodycz to umie i pomóc mi chce.
Ratuje mnie, otula mnie,
zabiera smutek, ociera z łez,
chroni przed bólem, ukrywa przed złem,
ta słodycz to umie, a ceną jest śmierć.
Śmierć... śmierć... śmierć...
Radosny tłum w kolejce po śmierć.
Śmierć... śmierć... Ha, ha, ha - śmierć...
W tanecznym kręgu słodko jest.
Jest... jest... słodko jest...
Za ładnym głosem nućmy więc:
na na na na, na na na na na na,
na na na na, na na na na na na!
|
||||
2. |
Wiem kiedy
04:33
|
|||
3. |
Bezwolny
03:32
|
|||
W hipnozie żyje od wielu lat
król swego świata - pan Kowalski Jan.
Posłuszny swoim panom, bo przecież dają mu jeść.
To dobry pies.
Minę ma otępiałą - nigdy już nie obudzi się...
za późno jest.
Jest gościem w swojej świadomości
- ciało robi, umysł śpi.
Ofiara skrytych jegomości
- swoje życie oddał im.
Transfuzja myśli i poglądów
- pomieszanie prawd i kłamstw.
Wegetacja i życie bez powodu
- umrzeć czas.
Choć cały świat do zdobycia ma
ruszyć się nie chce nasz wspaniały Jan.
Mieszkanie ma, samochód - wszystko to utrzymuje sam
- cieszy się bank.
Na kredyt starcza dochód, ale gdyby coś jeszcze chciał,
to tylko w snach.
Jest gościem w swojej świadomości
- ciało robi, umysł śpi.
Ofiara skrytych jegomości
- swoje życie oddał im.
Transfuzja myśli i poglądów
- pomieszanie prawd i kłamstw.
Wegetacja i życie bez powodu
- umrzeć czas.
Jan jest... Jan jest... Jan jest... Jan jest...
Bezwolny!
Bezwolny!
Bezwolny!
Bezwolny!
|
||||
4. |
Paranaue
04:22
|
|||
Woda, powietrze i ziemia
- podstawa mojego istnienia!
Woda, powietrze i ziemia
- to wszystko, z czym mam do czynienia.
Woda, powietrze i ziemia
- nerwów i smutku w nich nie ma!
Wszystko dokoła się zmienia
- trwa woda, powietrze i ziemia.
Gdy nadchodzi złe,
ból rozrywa mnie,
gdy goryczy żar,
gdy jestem całkiem sam,
kiedy nie czuję nic,
nadziei brak i sił,
gdy tracę sens swych dni
- natura siłę daje mi!
Woda, powietrze i ziemia
- podstawa mojego istnienia!
Woda, powietrze i ziemia
- to wszystko, z czym mam do czynienia.
Woda, powietrze i ziemia
- nerwów i smutku w nich nie ma!
Wszystko dokoła się zmienia
- trwa woda, powietrze i ziemia.
Gdy przychodzi strach,
kolorów brak w snach,
gdy umiera chęć,
gdy ktoś zawiedzie mnie,
kiedy pożera stres,
gdy jest za dużo łez,
na głowie cały świat
- natura pomóc mi ma!
Natura jest pięknem, które nie przemija.
Człowiek tym, co sprawia, że o niej zapominam.
Wiem, że nie warto jest, więc nim znów się zapomnę,
nim znowu wkurwię się - głęboki oddech i
Paranaue, Paranaue, Paranaue, Paranaue, Parana!
Paranaue, Paranaue, Paranaue, Paranaue, Parana!
Paranaue, Parana!
|
Streaming and Download help
If you like Mortall, you may also like:
Bandcamp Daily your guide to the world of Bandcamp